Chcialem miec drzewo, Bog dal mi las. Chcialem miec wode, Bog dal mi ocean. Chcialem miec najwiekszego kutasa na swiecie, Bog dal mi Twoj numer.
Przy Tobie wymiekam, robie sie niesmialy. Nie moge oderwac oczu od Twoich dlugich, czarnych, kreconych... zebow.
Dzwionisz sobie, niewiesz gdzie. Czy na wiecej nie stac Cie? Moze slonce w leb Cie pali a kosmici numer dali? Czy to nie przegiecie paly, ze Cie bawia te sygnaly?
Jestes piekny jak kwiat rozy, tylko masz leb za duzy. Uszy slonia, morde konia, nogi sarny. Slowem chlopak z Ciebie marny.
Mam dla Ciebie krotka wiesc, musisz ja spokojnie zniesc: musisz ze mna sie ozenic, i nic tego juz nie zmieni.
Moj swiat jest cudownym snem, bo kocham Cie i naprawde to wiem pragne z Toba cale zycie byc i na dobre i na zle, zawsze z Toba zyc.
Nie mam juz wiecej sil, chce jak najpredzej skonac, juz nie bedziesz mi sie snil, lecz zawsze bede Cie kochac...
Ten sms zostal wyslany w roku 1494 w poszukiwaniu inteligentnej formy zycia, niestety dotarl do ciebie i misja zakonczyla sie niepowodzeniem :(
Mowi krolik do baranka,
jaka piekna ta pisanka.
Wtem z jajeczka wyszla kurka,
nastroszyla swoje piorka,
a baranek ciagle byczy,
ze Wesolych Swiat wszystkim zyczy.
Mam Cie... gdzies... nawet powiem gdzie... gleboko... gleboko... w... SERDUSZKU!!!!